Gdańsk.Protest służb mundurowych

Ponad tysiąc funkcjonariuszy straży granicznej, służby więziennej, policji i straży pożarnej wzięło w czwartek udział w manifestacji przed Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku. Uczestnicy domagali się podwyżek dla wszystkich służb, a nie tylko policjantów i żołnierzy.

To kolejny etap protestu „mundurówki”. W czwartek jej przedstawiciele pikietują w miastach-organizatorach Euro 2012: oprócz Gdańska także w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. Protesty mają się zakończyć wręczeniem petycji wojewodom.

W pikiecie zorganizowanej przez Federację Służb Mundurowych Województwa Pomorskiego wzięli udział także przedstawiciele służb spoza regionu, w tym z terenu województwa warmińsko-mazurskiego.

Protestujący przywieźli z sobą flagi polskie i związkowe, a także transparenty z napisami głoszącymi m.in. „Wszystkim równo, a nie gówno”, „Jak żyć panie premierze?” oraz „Chcemy równości”. „Mundurowi” używali też przyniesionych przez siebie gwizdków, trąbek i przenośnych syren.

Pikietę rozpoczęły przemówienia organizatorów. Przewodniczący komitetu protestacyjnego służb mundurowych w województwie pomorskim Zbigniew Nogaj przypomniał, że pikieta jest wyrazem protestu przeciwko przyznaniu podwyżek tylko części służb mundurowych. „Ale jest też drugi jej powód: poprzez decyzję rządu próbuje się poróżnić funkcjonariuszy służb mundurowych zrzeszonych w Federacji. Nie może tak być, że różnicuje się służby, że jedni są lepsi, a drudzy gorsi” – powiedział do zgromadzonych Nogaj.

Wśród protestujących było m.in. ok. 120 policjantów. „Nam podwyżki obiecano, ale jesteśmy tu, bo solidaryzujemy się z kolegami z innych służb” – powiedział PAP przewodniczący NSZZ pomorskiej policji Józef Partyka. Do zebranych Partyka powiedział: „Byliśmy tu 19 lutego 2009 roku (odbyła się wówczas manifestacja przeciwko zapowiadanym zmianom przepisów emerytalnych służb mundurowych – PAP), jesteśmy tu 12 stycznia 2012 roku”. Po tych słowach pikietujący przez dłuższy czas skandowali „Dziękujemy!” oraz „Nie podzielicie”, co miało być wyrazem solidarności wszystkich służb.

Po przemówieniach delegacja złożona z przedstawicieli poszczególnych służb udała się do wojewody, by na jego ręce złożyć list protestacyjny skierowany do premiera Donalda Tuska. Wcześniej treść petycji odczytano pikietującym. Funkcjonariusze co chwilę przerywali odczytującemu apel do premiera, by skandować „Obiecałeś” oraz „Złodzieje”.

Na zakończenie trwającej około godziny pikiety zebrani odśpiewali hymn narodowy. Zdaniem policjantów, którzy zabezpieczali akcję protestacyjną, wzięło w niej udział ok. 1200-1300 funkcjonariuszy.

Podwyższenie uposażeń żołnierzy i policjantów zapowiedział w swoim expose premier Donald Tusk. Wynagrodzenie tych służb ma wzrosnąć ok. 300 zł brutto od 1 lipca 2012 r. W reakcji na tą zapowiedź 19 grudnia Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych powołała ogólnopolski komitet protestacyjny.

Przed świętami Bożego Narodzenia – na znak protestu – oflagowane zostały jednostki i posterunki poszczególnych formacji. 5 stycznia w wielu miejscach w kraju w samo południe na kilka minut włączono syreny i sygnalizację świetlną w pojazdach służbowych.

We wtorek funkcjonariusze Straży Granicznej przeprowadzili tzw. strajk włoski na lotnisku w Warszawie oraz na przejściach granicznych z Ukrainą w Dorohusku i w Medyce. Protest polegał na skrupulatnej kontroli podróżnych. Nie spowodował on większych utrudnień.

Związkowcy zapowiadają, że jeśli ich działania nie przyniosą oczekiwanego efektu, 17 stycznia zapadną decyzje o dalszych formach protestu. Na 18 stycznia w MSW zaplanowane jest spotkanie w sprawie podwyżek ze związkowcami służb mundurowych. Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zapowiedział, że podczas analizy budżetów podległych mu służb spróbuje poszukać pieniędzy na ewentualne podwyżki dla pograniczników i strażaków.

Źródło informacji
Relacje z innych miast gdzie Funkcjonariusze Straży Granicznej czynnie uczestniczyli w proteście.

Warszawa.Protest służb mundurowych

Wrocław.Protest służb mundurowych

Relacja z TVP Lublin z 10.01.2012